Zawodnicy z całego świata przygotowują się do najważniejszego turnieju – igrzysk olimpijskich, które są już tuż-tuż. Uwagę wszystkich zwrócił zwłaszcza niemiecki lekkoatleta Thomas Röhler, który wraz z firmą Panasonic próbuje przetestować nowy rodzaj treningu.
Zimowa edycja igrzysk olimpijskich już w lutym 2022 roku, niewiele czasu pozostało sportowcom na przygotowania, a jeszcze mniej na eksperymenty. Tymczasem zdobywca złotego medalu na igrzyskach w 2016, który dwa lata później zgarnął także tytuł mistrza Europy, próbuje wraz z japońskim koncernem opracować nowy system treningowy, który być może zrewolucjonizuje sportową rzeczywistość.
Do ćwiczeń oszczepnika wykorzystuje się aktualnie laserowy projektor PT-MZ16KL, który tworzy symulację rzeczywistego stadionu w Tokio, gdzie odbędzie się wielki turniej. Cały system wsparto dodatkowo kamerami oraz telewizorem w jakości 4K tej samej firmy. Dzięki temu prowadzona jest szczegółowa analiza ruchów zawodnika, co pozwala ułożyć lepszy plan treningowy, wyłapać ewentualne błędy (o ile mistrz Europy w ogóle takie popełnia) i je skorygować. To świetne narzędzie do szkolenia.
Jak sam sportowiec opowiedział, większość czasu spędza na rzucaniu piłek na plandekę w hali. Ta mozolna praca trwa już osiem miesięcy, co oznacza, że lekkoatleta w tym czasie wyrzucił łącznie ponad 16 tysięcy piłek (po 500 na tydzień)! Trening jest tak skonstruowany, aby nie tylko uczyć zawodnika siły wyrzutu, ale również precyzji. Nad treningiem pieczołowicie czuwa trener Harro Schwuchow, który bezustannie opracowuje nowe metody szkolenia.
Wielkie zasługi w treningu (i być może nadchodzącym złotym medalu) ma firma Panasonic, która stworzyła i udostępniła całą technologię. Nie było to łatwe, bowiem jej wymagania są bardzo wysokie. Treningi odbywają się w świetle dnia, co nigdy nie pomaga ekranowi, a ponadto plandeka musi wytrzymać potężne uderzenie kulami, których waga waha się od 300 gramów do 2 kilogramów! Przed Panasonikiem stało nie lada zadanie, aby stworzyć obraz, który będzie wyraźny mimo oberwania ciężką kulą rzuconą z dużą siłą.
Cały sprzęt, choć umieszczony w Halle, był demontowany po każdym treningu. Oznacza to, że sprzęt jest „mobilny” – jak na swoje możliwości. Jest to bardzo ważne, ponieważ zawodnicy na igrzyskach nie mają zbyt wiele czasu na porzucanie sobie kulą dla rozgrzewki, rozpoznanie terenu itd. Technologia od japońskiego producenta ma sprawić, że Thomas Röhler ustawi się na pozycji już świetnie rozgrzany i zaznajomiony ze specyfiką stadionu.
Zdj. główne: Javardh/unsplash.com
