Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Każdy fan modelarstwa doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że pasja ta wyglądałaby zupełnie inaczej bez odpowiednich akumulatorów. Te nieduże skrzynki sprawiają, że klasyczne baterie AA nie są nam potrzebne. Tradycyjne modele potrzebują nie mniej niż 6 ogniw do poprawnego działania, które po około 15 minutach i tak będą wyczerpane. Z pomocą przychodzą nam akumulatory, które mogą być wielokrotnie rozładowywane oraz ładowane. Mowa oczywiście o akumulatorach NiMH, których popularność stale rośnie. Co warto wiedzieć na ten temat?
Akumulator NiMH to produkt, w którego skład wchodzi kilka ogniw połączonych ze sobą. W związku z tym pole manewru odnośnie do wymiarów samego pakietu jest naprawdę niewielkie. Część osób może uznać to za wadę, jednak takie ujednolicenie rozmiaru ma też niemało zalet. Właśnie dlatego, jeśli w naszym modelu nie znajdziemy odpowiednio dużej kieszeni na baterie, nie będziemy w stanie zamontować tam naszego akumulatora. Z kolei zaletą jednego rozmiaru jest brak obaw o wymiary w momencie, gdy przechodzimy z mniejszego ogniwa na większe.
Napięcia ogniwa NiMH to 1,2 V. Nie możemy jednak nie wspomnieć o tym, że wartość ta mówi nam o średnim napięciu w czasie pracy, gdyż akumulator możemy rozładować do 1,0 V oraz naładować do 1,4 V. Spora część osób uważa, że baterie AA oraz akumulatory NiMH nie powinny być mieszane, gdyż napięcie alkalicznych ogniw wynosi 1,5 V. Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej, a tak wysoką wartość osiągnie tylko i wyłącznie zupełnie nowa bateria. W innych wypadkach ich napięcie naprawdę szybko spada do wartości około 1,0 V. Dzieje się to znacznie szybciej niż w przypadku opisywanych akumulatorów NiMH.
Bardzo istotne jest to, aby pamiętać o zupełnym rozładowaniu akumulatorów NiMH przed ich ponownym naładowaniem. W przypadku, gdy o tym zapomnimy, doprowadzimy do wystąpienia szybszego starzenia, nazywanego kiedyś efektem pamięci. W jaki sposób się objawia? Jego efektem jest pozorne zmniejszenie pojemności ogniw w momencie, kiedy ładujemy rozładowane baterie. Kiedy już naładujemy nasze akumulatory, zauważymy, że zasilane przez nas urządzenie będzie pracowało znacznie krócej niż wcześniej. Właśnie dlatego spora część użytkowników stwierdzi, że pakiet jest niedoładowany i ponownie podłączy go do prądu, do ładowania. Działanie to tylko i wyłącznie pogłębi efekt starzeniowy, czego przecież bardzo nie chcemy. Jak bardzo należy rozładowywać nasze akumulator? Każde ogniwo powinno zostać pozbawione energii do napięcia 0,9 V na celę, co w przypadku gdy mamy do czynienia z pakietem 7,2 V, daje nam wartość 5,4 V. Właśnie te i inne pakiety akumulatorów NiMH możemy zakupić na https://wamtechnik.pl/produkty/technologie-niklowe/akumulatory-niklowo-wodorkowe-ni-mh/.
Eksperci zalecają, aby ładować akumulatory prądem charakteryzującym się 10 procentami nominalnej pojemności pakietu. W związku z tym zestaw baterii, którego wielkość to 3000mAh należy ładować z prądem około 300mA. Prawda jest jednak taka, że teoria ta odnosi się głównie do starszych akumulatorów, w przypadku których przekroczenie owych 10 procent rzeczywiście nie było niczym dobrym. Jak zatem wygląda to w praktyce? Jeśli podładujemy baterię o pojemności 5000mAh prądem przekraczającym 1000 mA to nic złego się stanie. Jedyne, na co warto zwrócić szczególną uwagę to temperatura. Nie powinno ona być większa niż +45 stopni Celsjusza, gdyż wraz z jej wzrostem będzie malała żywotność samych baterii. Właśnie dlatego w czasie ładowania akumulatorów NiMH należy stale ją kontrolować, dzięki czemu unikniemy niemiłej niespodzianki.
Zdjęcie główne: materiał od klienta