Na pytanie postawione w ten sposób nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób będziesz korzystał ze zdobyczy technologii.
Im więcej uwagi poświęcisz kwestiom bezpieczeństwa, tym mniej obaw możesz mieć o to, że Twoje dane dostaną się w niepowołane ręce. Rozsądne korzystanie z aplikacji sportowych to klucz do bezpieczeństwa.
Korzystanie z tabletów czy smartfonów to nasza codzienność. Chcesz zaplanować podróż samochodem i szukasz optymalnej trasy? O pomoc w tym zakresie zapewne poprosisz wirtualną mapę. Jesteś w obcym mieście i nie wiesz, jak dostać się do muzeum czy do teatru? Wystarczy, że włączysz w swoim telefonie lokalizację, a mapa sama doprowadzi Cię do wybranego punktu.
Coraz więcej sportowców (zarówno trenujących amatorsko, jak i zawodowo), korzysta z aplikacji internetowych, które mają dostęp do lokalizacji. To jeden z najlepszych sposobów na to, aby rejestrować każdą jednostkę treningową i by śledzić sportowy progres. Pojawia się jednak pytanie, czy korzystanie z takich aplikacji jest bezpieczne?
Odpowiednie zabezpieczenie urządzenia to kluczowy czynnik bezpieczeństwa każdej aplikacji. Nieważne, czy mówimy o aplikacji sportowej, czy bankowej. Jeśli chodzi o lokalizację, to z punktu widzenia bezpieczeństwa lepiej włączać ją wtedy, kiedy jest Ci ona naprawdę niezbędna. Nie musi być aktywna przez cały czas – włącz ją jedynie wówczas, gdy rozpoczynasz trening i wyłącz zaraz po jego zakończeniu.
Producenci aplikacji sportowych prześcigają się w zapewnieniach, że ich produkty są całkowicie bezpieczne. Jak wygląda rzeczywistość? Wszystko jest w porządku do momentu, w którym nie pojawi się jakieś złośliwe oprogramowanie, które przez dziurę w systemie postanowi przechwycić informacje o użytkownikach.
Podstawą Twojego zabezpieczenia powinno być mocne hasło. Błędem jest używanie tego samego hasła w różnych aplikacjach. Postaraj się, aby w każdym programie wymagającym zabezpieczenia hasłem zastosować inny ciąg znaków. Układaj hasła w taki sposób, aby zawierały losowo dobrane cyfry, litery i znaki specjalne. Im dłuższy i bardziej skomplikowany jest szyfr, tym trudniej go złamać.
Ogranicz widoczność aktywności. Co do zasady, większość aplikacji sportowych jest domyślnie ustawiona w taki sposób, że Twoje treningi mają status publiczny. Samo w sobie nie jest to jeszcze niebezpieczne, pod warunkiem, że przy treningu nie ma mapy. Gdy każdy może sprawdzić trasę, po której regularnie biegasz, to w momencie, gdy zaczynasz trucht pod blokiem, łatwo jest sprawdzić, w jakiej okolicy mieszkasz. Ogranicz widoczność treningów tylko do grona zaufanych osób.
Jeśli jednak zależy Ci na tym, aby dzielić się z innymi kompletem informacji o swoim treningu, to wykaż się odrobiną sprytu. Nie zaczynaj treningu pod własną klatką. Zmieniaj trasy biegu. Dzięki temu trudniej będzie przewidzieć, skąd i kiedy rozpoczniesz kolejną jednostkę treningową. Nie chodzi o to, aby popadać w paranoję i podejrzewać każdego o złe zamiary. Jednak jak to mówią, przezorny zawsze ubezpieczony.
Nie da się ukryć, że lokalizacja wykorzystywana na szeroką skalę w aplikacjach sportowych to funkcja niezwykle użyteczna. Tylko od Ciebie zależy, w jaki sposób wpłynie ona na bezpieczeństwo Twoje i Twoich danych.
Zdjęcie główne: Blue Bird/pexels.com