Amerykański duet stworzył unikatowy system czujników ułatwiający trening karate. Sprawdziliśmy, jak działa projekt tej pomysłowej pary i do czego może się przydać.
Inicjatywa stworzenia urządzenia, które urozmaici trening karate i pobudzi młodych zawodników do bardziej efektywnych ćwiczeń, pojawiła się w głowie rodziców nastoletniego karateki. Po jednym z treningów 12-letni syn pary wrócił do domu i poinformował rodziców, że chciałby stworzyć projekt, który pomoże urozmaicić zajęcia karate. Jak przyznają twórcy KikSense, podczas kilkuletniej drogi sportowej syna obserwowali znudzonych młodych zawodników, bezradnych trenerów czy sędziów, którzy nie byli w stanie skutecznie ocenić uderzeń podczas zawodów.
Po przeprowadzeniu szerokiego researchu w zakresie nowoczesnych technologii wspierających rozwój zawodników karate doszli do wniosku, że obecnie nie istnieje rozwiązanie, które spełniałoby ich wymagania. W związku z tym postanowili zatem samodzielnie zająć się stworzeniem urządzenia, które będzie dla nich i ich syna satysfakcjonujące. W ten sposób powstał system czujników KikSense. W 2019 roku para opatentowała swój pomysł, stworzyła 7 wstępnych prototypów urządzenia.
Zestaw czujników umieszczanych na nadgarstkach oraz kostkach jest stworzony w systemie IMU. Oznacza to, że moduły wykorzystane do stworzenia urządzenia, czyli trójosiowy żyroskop oraz trójosiowy przyspieszeniomierz, monitorują zarówno siłę uderzenia, jak i przyspieszenie podczas ruchu. Dzięki zaawansowanej technologii zebrane parametry pozwalają na określenie dokładnego miejsca, sposobu i tempa ruchu, co ma ułatwić nie tylko prowadzenie treningu, ale także rzetelną ocenę podczas zawodów czy sparingów.
Według twórców KikSense pozwala na bardziej efektywny trening, zwiększenie świadomości czynionych postępów i błędów – szczególnie u młodych zawodników – oraz uzyskanie informacji o aktualnej formie. Czujniki umieszczone na ciele wysyłają sygnał w czasie rzeczywistym do specjalnie stworzonej aplikacji, która analizuje zebrane parametry, a następnie wysyła informację zwrotną o poprawności wykonywanych ruchów.
Do zestawu specjalnych czujników treningowych dołączony jest program, który analizuje uzyskane informacje. System odczytuje końcowy punkt wykonanego uderzenia, rotacje oraz kierunek ruchu, porównuje drogę wykonanego uderzenia do znanych modeli i ocenia, czy było skuteczne. Dzięki czujnikom można określić odległość od celu, trafność uderzenia, a także jego siłę. W ten sposób użytkownik odczytujący zebrane dane dostaje bezpośrednią informację o pozytywnym lub negatywnym charakterze uderzenia oraz jego precyzji.
Co ciekawe, system działa nie tylko w styczności z konkretnym celem, ale także pokazuje precyzyjność czynności podczas treningu. Zawodnik może wykonywać podstawowe ruchy rąk czy nóg i uzyskać odpowiedź, czy realizuje je poprawnie, na odpowiedniej wysokości lub linii. Wyniki można śledzić za pomocą trójwymiarowych liniowych wykresów pokazujących przyspieszenie ruchu.
System KikSense może być używany w kilku podstawowych sytuacjach. Pierwszą z nich jest trening. Czujniki sprawdzą się zarówno podczas indywidualnych ćwiczeń realizowanych w domu, jak i grupowych zajęć, na których dochodzi do sparingów. KikSense pozwala także na urozmaicenie treningu.
Jego praktyczna strona to tylko jedna z zalet. Nowoczesna technologia może być również atrakcją – szczególnie dla młodszych zawodników, którzy podczas ćwiczeń potrzebują więcej bodźców i urozmaicenia zajęć. Zestaw czujników sprawdza się także podczas zawodów. Informacje uzyskane przez urządzenia pozwalają sędziom na rzetelną i dokładną ocenę sytuacji, zmniejszając ryzyko popełnienia błędu.
Amerykański projekt ma zatem szansę na uzyskanie ogromnej popularności wśród zawodników na całym świecie i może stać się jedną z innowacji sportowych, które sprawią, że zawody na profesjonalnym poziomie będą jeszcze bardziej sprawiedliwe.
Foto wyróżniające: pxhere.com