Monitorowanie stanu zdrowia podczas ćwiczeń to od pewnego czasu podstawa dla osób aktywnych fizycznie. W tym celu sięga się często po czujniki i sensory fitness, zazwyczaj umieszczane w bransoletkach lub zegarkach. Coraz bardziej powszechne stają się jednak warianty czujników zdrowia na inne partie ciała.
Odpowiedź nasuwa się sama – bez regularnego wglądu we własne wyniki tak naprawdę nie wiemy co dzieje się w naszym organizmie, co wiąże się z pewnym ryzykiem. Monitorowanie stanu zdrowia przy pomocy różnego rodzaju sensorów pozwala lepiej kontrolować efekty stosowanego treningu i diety, a także podejmować szybszą reakcję w przypadku chorób i innych potencjalnych zagrożeń.
Jeśli podczas ćwiczeń na siłowni będziemy sprawować stałą pieczę nad pomiarami to szybko przekonamy się jakie aktywności nam służą, a jakie lepiej sobie odpuścić. Nowoczesna technologia jest aktualnie na tyle rozwinięta, że po prostu szkoda nie skorzystać z pokaźnego wachlarza możliwości, którym nas obdarza. A to jeszcze nie koniec – branża gadżeów przeznaczonych do monitorowania zdrowia wcale się nie zatrzymuje!
Czujniki i sensory zdrowia stały się w ostatnich latach na tyle popularne, że wielu miłośników aktywności fizycznej nie wyobraża sobie bez nich treningu. Jeśli weźmiemy pod uwagę ich przydatność w kontekście wysiłku fizycznego, to tak ogromne przywiązanie do gadżetów nie ma prawa dziwić. Dzięki takiej technologii można z powodzeniem obserwować parametry takie jak tętno, oddychanie, poziom stresu, nasycenia krwi tlenem czy amoniaku w wydychanym powietrzu.
Dodatkowo za pośrednictwem niektórych urządzeń ma się wgląd w optymalne tempo wykonywania danego ćwiczenia czy pracę mięśni. Wymienione funkcje stanowią oczywiście zaledwie kroplę w morzu możliwości oferowanych przez czujniki fitness. Słowem – korzystając z gadżetów możemy zmierzyć dziś dosłownie wszystko i co istotne, będą to dane najwyższej jakości. Sprawdzone i zarazem dokładne monitorowanie stanu zdrowia wyposaża ćwiczącego w niezbędne podczas treningu poczucie bezpieczeństwa oraz niezachwianą pewność siebie.
Największą popularnością cieszą się czujniki i sensory zdrowia znajdujące się w bransoletkach lub zegarkach noszonych na nadgarstku. Wcale nie jest jednak powiedziane, że stanowią one jedyną opcję dla osób lubiących komfort w postaci monitorowania własnego zdrowia. Od pewnego czasu na rynku zaczęły pojawiać się warianty, które można nosić także na innych częściach ciała takich jak noga czy… głowa. Stosunkowo niedawno naukowcom z Imperial College London udało się nawet opracować metodę wszywania czujników mierzących m.in. oddychanie i tętno w ubrania! Wszystko po to, aby pomiary były jeszcze bardziej dokładne.
Strzałem w dziesiątkę okazało się zastosowanie zintegrowanych z materiałem nici przewodzących. Testy, podczas których czujniki zostały wszyte w koszulki i jednorazowe maski, tylko potwierdziły, że takie rozwiązanie zdecydowanie ma rację bytu – odzież nie traciła bowiem właściwości po praniu w pralce, a koszt ich produkcji wbrew pozorom nie był wysoki.
Zdj. główne: FitNish Media/unsplash.com