Poza powszechnie znaną paletą zalet, zdecydowaną większość smartwatchów charakteryzuje wręcz absurdalnie krótki czas działania. Epoka, w której te popularne urządzenia kojarzą się również ze słabą baterią, już wkrótce może jednak odejść w niepamięć. Wszystko za sprawą debiutującego na rynku zegarka Garmin Enduro.
Garmin Enduro to najnowszy projekt amerykańskiej firmy specjalizującej się w branży wearables. Jego największy atut ma stanowić fakt, że w trybie smartwatcha urządzenie będzie w stanie działać nawet do 65 dni! Jest to możliwe dzięki soczewce Power Glass, generującej dodatkową energię z promieni słonecznych. Perspektywa ładowania zegarka raz na dwa miesiące z pewnością przemówi do posiadaczy sprzętów, w których bateria jest najsłabszym ogniwem.
Garmin Enduro spełni również oczekiwania miłośników aktywności fizycznej, zwłaszcza w ekstremalnym wydaniu. Smartwatch zapewni swoim użytkownikom między innymi dostosowany do biegów trailowych pułap tlenowy, licznik czasu odpoczynku, pomiar tętna oraz szacowanie aklimatyzacji wysokościowej. Dodatkowo urządzenie posiada funkcję monitorowania snu oraz wbudowany moduł GPS, a także pomaga w oszacowaniu rezerw energii. Niezawodność i precyzja – właśnie te cechy mają wyróżniać najnowszy gadżet amerykańskiego producenta.
Szeroki wachlarz możliwości w połączeniu z fenomenalną baterią z pewnością uczyni z Garmin Enduro łakomy kąsek na rynku – zarówno dla maniaków nowoczesnych technologii, jak i osób związanych z poważnym uprawianiem sportu. Warto natomiast mieć na uwadze, że smartwatch nie należy do najtańszych. Jeśli chcemy go nabyć, musimy liczyć się z wydatkiem blisko 800, a niekiedy nawet 900 € (3600-4000 zł).
Zdjęcie wyróżniające: Freepik