Odbywający się właśnie w Katarze turniej Arab Cup stał się doskonałą okazją do przetestowania najnowszej technologii, której celem jest precyzyjniejsze wyłapywanie spalonego.
Międzynarodowa Federacja Piłkarska od lat zmagała się z poważnym dylematem, czyli spalonymi. Niejednokrotnie taki spalony decydował o losie meczu, a czasem i całego turnieju. Nie ma się więc co dziwić, że FIFA postanowiła w końcu zainwestować większe pieniądze i spróbować znaleźć ostateczne rozwiązanie.
Technologia została oparta na – co może wiele osób zaskoczyć – śledzeniu kończyn zawodników. Warto przypomnieć definicję spalonego: „Zawodnik jest na pozycji spalonej, jeżeli jakakolwiek część głowy, ciała lub nóg jest bliżej linii bramkowej drużyny przeciwnej niż zarówno piłka, jak i przedostatni zawodnik drużyny przeciwnej”. Technologia natychmiast poinformuje o takim przekroczeniu sędziego VAR, który będzie mógł przyjrzeć się nagraniu, które zostanie przesłane do pokoju operacyjnego niemal w czasie rzeczywistym. Arbiter będzie mógł wtedy podjąć decyzję niemal ze stuprocentową pewnością.
Zdj. główne: Joppe Spaa/unsplash.com